Marihuana na legalu. Wywiad z dr Markiem Bachańskim
Izabela Marczak: Czuje Pan satysfakcję?
Dr Marek Bachański: Duża zgodność na sali sejmowej nastraja optymizmem. To, co się wydarzyło, to pierwszy krok do realizacji tego, na co czekają pacjenci, wymagający leczenia medyczną marihuaną oraz lekarze, którzy chcieliby im legalnie i bez obaw pomagać. Przyjęta ustawa umożliwia zakreślenie pewnych ram prawnych, dzięki którym chorzy czy ich opiekunowie nie będą musieli się bać, że za używanie marihuany do celów leczniczych będą skazywani przez sądy. To oczywiście tylko wstęp, ale konieczny, do dalszych kroków w tej kwestii.
Zaledwie wstęp, nie finał?
Ustawa nie zapewnia bowiem możliwości produkcji leczniczej marihuany z polskich upraw. Będziemy więc teraz musieli zastanowić się, w jaki sposób możemy pozyskiwać surowiec na leki.
To może być trudne?
Przypuszczam, że może być z tym problem, bowiem kraje, które dziś je produkują, wytwarzają je w ilościach potrzebnych na własny użytek. To właśnie jedna ze spraw, jakie jeszcze wymagają rozwiązania.
Dlaczego tak usilnie walczy Pan o to, by marihuana została uznana w Polsce za lekarstwo?
Bo ona jest lekarstwem i w wielu wypadkach jedynym skutecznym. Na to lekarstwo czeka w Polsce wielu pacjentów. Czekają chorzy z padaczką oporną na leki (np. z zespołem Dravet), z bólami neuropatycznymi, ze spastycznością w stwardnieniu rozsianym, chorujący na nowotwory. Zalegalizowanie leczniczej marihuany nie tylko pozwala na łatwiejszy dostęp chorych do potrzebnego im leku (do tańszych produktów i to bez długotrwałych procedur), ale również ułatwia pracę lekarzom, którzy nie muszą obawiać się, że przepisując pacjentowi lek na bazie konopi, łamią prawo.
Na czym polegają zdrowotne właściwości marihuany?
U chorych na raka działa ona przeciwbólowo. Jest przy tym znacznie mniej inwazyjna od innych przeciwbólowych leków opioidowych takich, jak np. morfina.
W padaczce zmniejsza ona nieprawidłową czynność bioelektryczną w układzie nerwowym, dzięki czemu ataki u pacjentów występują znacznie rzadziej. W praktyce oznacza to, że w wielu wypadkach po prostu ratuje pacjentom życie.
Jak to wygląda w praktyce?
Jeśli ktoś ma 300 ataków padaczkowych tygodniowo lub napady, które nie trwają trzech minut tylko pół godziny, albo godzinę, to bez opanowania tego procesu ryzyko powstania obrzęku mózgu u pacjenta jest bardzo duże, a to zwykle kończy się tragicznie.
Śmiercią?
Tak.
Przekonuje Pan, że wielu pacjentom nie są potrzebne preparaty na bazie marihuany zawierające psychoaktywne THC*, bo wystarczą im inne związki zawarte w konopiach, które nie mają działania odurzającego, ale terapeutyczne już tak.
Podstawowe działanie kannabinoidów odbywa się na poziomie receptorów. Pierwszy typ receptorów na jaki działają, to receptory znajdujące się w ośrodkowym układzie nerwowym. Drugi – receptory w układzie immunologicznym. THC (tetrahydrokannabinol) działa na jedne i drugie, CBD (kannabidiol) głównie moduluje działanie THC.
THC to ta substancja, której zastosowanie w medycynie wywołuje tyle kontrowersji?
Tak, bo THC poza tym, że ma właściwości lecznicze, działa także psychoaktywnie, ale może być z powodzeniem stosowany w najcięższych przypadkach padaczki opornej na leki. Jednak u większości pacjentów wystarczy jednak stosowanie CBD, który nie ma działania psychoaktywnego.
W jakiej formie podawane są te leki?
Jestem neurologiem dziecięcym, więc większość moich pacjentów to dzieci, (choć również zdarzają się i dorośli). Preparaty THC podaje się im w postaci przetworzonej (w celu dekarboksylacji THC). Najwygodniejszą formą dozowania leku u dzieci są kropelki, które mogą one przyjmować pod język. Ale leki te można również podawać w czopkach oraz różnego rodzaju pastach. którą można łączyć z masłem i innymi składnikami w kuchni. Najnowszą formą podawania kannabinoidów są waporyzery.
Co to za forma?
Preparat jest podgrzewany do odpowiedniej temperatury i może być wdychany przez pacjenta.
Jak wielu pacjentów potrzebuje tego typu leków?
U siedemdziesięciu procent pacjentów z padaczką chorobę tę można z powodzeniem leczyć i wyleczyć ogólnie dostępnymi farmaceutykami. Jednak pozostałe trzydzieści procent to pacjenci z padaczką oporną na leki. Pacjentom takim dostępne na rynku preparaty przeciwpadaczkowe nie pomagają. Potrzebują oni innego specyfiku i dla wielu są nim właśnie preparaty z konopi. W 2013 roku telewizja CNN pokazała materiał o Charlotte Figi,
Z jakim skutkiem?
Charlotte dostawała minimalne ilości psychoaktywnej substancji THC, z dużą zawartością CBD. W efekcie tej terapii częstotliwość napadów zmniejszyła się z 300 do jednego na tydzień. Dziewczynka zaczęła normalnie żyć, rozwijać się, chodzić do szkoły. Dziś na świecie w zespole Dravet leczenie marihuaną jest stosowane coraz częściej.
W Polsce wielu jest podobnych do Charlotte chorych?
Wielu, ale z pewnością też sporo niezdiagnozowanych, albo źle zdiagnozowanych. By mieć 100-procentową pewność, że mamy do czynienia z tym zespołem, należy przeprowadzić badania genetyczne, a dostęp do nich w naszym kraju jest bardzo ograniczony.
Dlaczego więc legalizacja tak niezbędnego specyfiku, jakim jest medyczna marihuana, spotkała się w naszym kraju z aż tak dużym oporem?
Ten opór był początkowo we wszystkich krajach, w których ostatecznie jednak medyczną marihuanę zalegalizowano.
Jakie to kraje?
Dziś za legalną uważa się ją w Niemczech, Austrii, Czechach, Finlandii, Izraelu, Holandii, Portugalii, Hiszpanii i 28 stanach USA. Przed wojną także w Polsce występowała w rodzimej farmakopei. Później interesy pewnych grup i wpływy polityczne uczyniły z ogólnie niegdyś dostępnego i taniego specyfiku prozdrowotnego, substancję zakazaną, wpisaną na listę narkotyków. Dziś wciąż zbieramy żniwo tamtych decyzji, ale coraz więcej osób dostrzega też, że konopie, to nie tylko zagrożenie uzależnieniem, ale przede wszystkim źródło substancji o korzystnym wpływie na nasze zdrowie.
A jaki jest ten niekorzystny wpływ? Czy ryzyko uzależnienia jest duże?
To wszystko wciąż stanowi materiał do dalszych badań. Związków psychoaktywnych w lekach zawierających medyczną marihuanę jest stosunkowo niewiele, ale warto to samo pytanie zadać także jakiemuś psychiatrze, zajmującym się problematyką uzależnień. Wśród specjalistów jest rozłam, jedni twierdzą, że ryzyko uzależnienia przy leczeniu medyczną marihuaną istnieje, inni, że go nie ma.
A co Pan na ten temat uważa?
Jeśli spojrzeć na „rekreacyjnych” użytkowników marihuany czyli tych, którzy palą ją dla rozrywki, a nie przyjmują w celach leczniczych, to statystyki mówią, iż uzależnieni od niej stanowią dziewięć procent wśród wszystkich palących, a wśród młodocianych około czternastu procent.
Jeśli chodzi o wady tych leków, to jak mniemam jest to pytanie głównie o ich skutki uboczne?
Tak. Zasadniczo wszystkie leki posiadają jakieś skutki uboczne. Jednak w porównaniu z innymi, te zawierające kannabinoidy, z tego co obecnie wiemy, nie mają szczególnie uciążliwych efektów ubocznych. Wśród objawów które możemy wymienić są: senność, biegunka, osłabienie apetytu, wymioty.
Przy aplikowaniu medycznej marihuany musimy natomiast zwracać uwagę na jej ewentualne wejście w reakcję z innymi podawanymi pacjentowi lekami. Również w tej materii potrzebne są dalsze badania.
Myśli Pan że zmieni podejście niektórych osób do tego zagadnienia?
Mam taką nadzieję. Niewątpliwie to co stało się w Sejmie i wszystkie rozmowy na ten temat, choćby nasza dzisiejsza, są szansą, na to by poszerzyć społeczną świadomość w tym względzie. Jeszcze trzy lata temu, gdyby przeprowadzono sondaż w Polsce, dotyczący legalizacji medycznej marihuany, zapewne jego wyniki wskazałyby przewagę przeciwników tego pomysłu nad zwolennikami. Dziś jest już odwrotnie – większość ludzi nie widzi w tym nic złego, uważają, że chorzy mają prawo, mieć dostęp do tego, co zmniejszy ich cierpienie i poprawi ich zdrowie. Sądzę więc, że im więcej rozmów i publikacji na ten temat, tym większa szansa, że Polska w końcu zdecyduje się na ten ważny i potrzebny krok i uczyni medyczną marihuanę w pełni legalną.
Dr Marek Bachański, specjalista pediatrii i neurologii dziecięcej II stopnia. Od 1994 do 2015 r. był pracownikiem Kliniki Neurochirurgii, a następnie Kliniki Neurologii Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie. Zajmuje się leczeniem chorób układu nerwowego ze szczególnym uwzględnieniem padaczki opornej na leki. Podejmuje się klasycznego leczenia farmakologicznego padaczki, jak również leczenia wysokospecjalistycznego m.in. w oparciu o dietę ketogenną czy leczenia medyczną marihuaną. Za niezwykłe podejście do pacjentów i ich rodzin został nagrodzony przez Fundację „Zdążyć z pomocą” medalem „Wyjątkowy Lekarz” im. Prof. Zbigniewa Religi.
Pracując na Oddziale Neurologii CZD zastosował terapię marihuaną u dziewięciu pacjentów z padaczką odporną na leki. Osiągnął rewelacyjne wyniki w poprawie dobrostanu chorych, ale stracił pracę. Sprawa trafiła do sądu. Ten oddalił wszystkie zarzuty stawiane przez placówkę doktorowi. W marcu tego roku dr Bachański wrócił do CZD na stanowisko starszego asystenta w Klinice Neurologii, ale bez możliwości przyjmowania pacjentów w poradni. Rodzicom dzieci szukający ratunku u doktora, obecnie pozostają więc jedynie wizyty w prywatnej warszawskiej Klinice Neuronek.
W tym roku nakładem wydawnictwa Edipresse ukazała się książka Doroty Mirskiej-Królikowskiej „Marek Bachański, doktor od spraw niemożliwych. Cała prawda o leczeniu marihuaną”.
Rozmawiała: Izabela Marczak
źródło: www.medonet.pl
Foto: „marihuana” (CC BY-NC-ND 2.0) by pedrogutierrezvidrio
2 Responses to “Marihuana na legalu. Wywiad z dr Markiem Bachańskim”
Bożena
A ci który nie zdobędą recepty to zachęcam leczyć się konopiami włóknistymi dzięki CBD czuję się po nich z dnia na dzień lepiej Od pewnego czasu zaczęłam stosować produkty z Konopnej Farmacji . Z bólem i sztywnością stawów poradziłam sobie stosując ekstrakt konopny 3 % i smaruję maścią konopną obolałe stawy Mąż raz obudził się z straszliwym bólem szyjnym, posmarowałam mężowi szyję i owinęłam ręcznikiem pomogło !! Polecam produkty dla całej rodziny !! więcej dowiecie się z tej strony (link reklamowy usunięty – admin)
Patrycja
Również polecam ten ekstrakt CBD, kupuje właśnie w Konopnej Farmacji Poznań i pomaga mi przy sm! Bardzo skuteczny, nie bójcie się walczyć o swoje zdrowie.