Naukowcy: wysokie dawki D3, to obniżenie ryzyka nowotworów
Badacze ustalili, że u kobiet z poziomem 25-hydroksywitaminy D powyżej 60 ng/ml ryzyko raka piersi było pięciokrotnie niższe, niż w przypadku kobiet, u których poziom tej witaminy był niższy niż 20 ng/ml.
Oznacza to, że korzystne działanie witaminy D występuje przy stężeniu znacznie wyższym niż zalecane w 2010 przez National Academy of Medicine 20 ng/ml.
Witamina D produkowana jest przez organizm pod wpływem słońca oraz w niewielkim stopniu dostarczana jest w pożywieniu.
W celu zapewnienia organizmowi poziomu 60 ng/ml niezbędna jest suplementacja 4 tys. – 6 tys. jednostek (IU) dziennie lub mniej przy regularnej umiarkowanej ekspozycji na promieniowanie słoneczne (ekwiwalent około 15 minut w południe).
Wcześniejsze badania prowadzone przez dra Garlanda wskazywały, że witamina D wpływa również na obniżenie ryzyka innych nowotworów – raka płuca, pęcherza moczowego, szpiczaka mnogiego i białaczki – pisze PAP.
Koniecznie zażywaj witaminę D3
Przez cały rok należy kontrolować ilość witaminy d3 w organizmie. Najlepiej dostarczać ją organizmowi ze słońca. Jednak, kiedy rzadko przebywamy na słońcu, należy się suplementować.
Przebywając na plaży czy dłużej na słońcu, pochłaniasz kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy IU.
Szczególnie pomiędzy 11 a 14 godziną. Potem ilość promieniowania UVB, która stymuluje wytwarzanie witaminy D3 w skórze, radykalnie spada.
Aby wykorzystać witaminę D wytwarzaną w naszej skórze pod wpływem słońca, nie należy myć się przez kilka godzin po przebywaniu na słońcu.
W przeciwnym razie spłuczemy metabolit i stracimy efekt działania witaminy.
Skąd wiadomo czy w ogóle potrzebujemy witaminę D3?
Witamina D jest jedną z nielicznych, której jest sens badać we krwi w celach profilaktycznych.
Niemal każde laboratorium może zrobić badanie tzw. 25(OH) za kilkadziesiąt złotych.
Jej poziom nie powinien być niższy niż 50.
Jeśli jest niższy, to należy podjąć suplementację preparatami D3 (nie D2).
Poziom należy sukcesywnie kontrolować i utrzymywać powyżej 50.
Często w chorobach potrzeba dużo większych dawek, niż profilaktycznie.
I tak:
- 50 -100: to norma, którą powinno się utrzymywać.
- Poniżej 30: mamy choroby krążenia, nadciśnienie, chorobę wieńcową, udary, zawały.
- Poniżej 20: cukrzyca, toczeń, choroba Hoshimoto, choroby autoagresji, astma, nowotwory.
Dlatego tak niskie dawki, jakie zaleca medycyna akademicka: 1000-2000 IU nie mają większego wpływu na organizm szczególnie chorego człowieka.
Witamina D3 potrzebuje do współpracy witaminy A i K2MK7.
Polecam korzystanie głównie ze słońca pomiędzy 11 a 14 godziną. Jeżeli nie masz możliwości w tych godzinach przebywać na słońcu, to należy suplementować się.
P.S. Bądź na bieżąco! Codziennie publikujemy najważniejsze info o zdrowiu, geopolityce, tajemnicach. Zbieramy najlepsze informacje z internetu i publikujemy na naszym portalu –> Kliknij i Sprawdź
Foto: Envato Elements By mvaligursky
2 Responses to “Naukowcy: wysokie dawki D3, to obniżenie ryzyka nowotworów”
Ewula
Mój lekarz stwiwrdził, że osiby po 60 roku życia NIE PRZYSWAJAJĄ witaminy D przez skórę, dlatego muszą jæ suplementować.
Skorpion
Racjonalne ujęcie problemu jakim jest wpływ poziomu D3 na układ immunologiczny. Utrzymywanie wysokiego poziomu tej witaminy zmniejsza wrażliwość na infekcje wirusowe, zakażenia bakteryjne, a jako bonus – zmniejsza podatność na choroby nowotworowe.