Co dzieje się z z rodzicami, którzy uciekli z noworodkiem ze szpitala w z Białogardzie?
Kontrowersje na temat witaminy K odżyły po bohaterskiej akcji rodziców, którzy uciekli z dzieckiem ze szpitala w Białogardzie.
Rodzice nie zgodzili się na szczepienia, zabiegi okołoporodowe i wstrzyknięcie witaminy K.
Jak wyjaśnił prawnik rodziców, złożyli zawiadomienie do prokuratury dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez lekarzy sprawujących opiekę, polegającego na narażeniu dziecka na niebezpieczeństwo przez podanie preparatu Vitacon.
Preparat ten zawiera substancje niebezpieczne dla noworodków i powinien być wycofany… dwa lata temu.
Nie wiemy co dalej dzieje się z noworodkiem i rodzicami. Na pewno toczą się dalsze rozprawy sądowe.
Jeżeli ktoś ma aktualne informacje, to proszę o napisanie w komentarzu.
Warto interesować się losami dzielnej rodziny, ponieważ ten system wyklucza nie tylko lekarzy, ale również narzuca często niekorzystne dla zdrowia przymusowe szczepienia i inne niebezpieczne leki.
Tylko działając razem, wspólnymi siłami, możemy wygrać i zmusić urzędników do uczciwości.
Działając w pojedynkę, bez rozgłosu, jesteśmy narażeni na bezlitosną machinę systemu.
Zapraszam do informacji na temat witaminy K, która pod postacią Vitacon, była podawana noworodkom.
Czy dalej podają podobne preparaty?
…
Po pierwsze, do absorpcji witaminy K, potrzebujemy dobrze funkcjonującą trzustkę i drogi żółciowe.
Układ trawienny dziecka nie jest w pełni rozwinięty po urodzeniu i dlatego podajemy niemowlętom mleko matki (i opóźniamy pokarmy stałe), dopóki nie ukończą co najmniej 6-miesięcy i dlatego mleko matki zawiera jedynie niewielką ilość witaminy K.
Zbyt wysoka ilość witaminy K może obciążyć wątrobę i spowodować uszkodzenie mózgu (między innymi)…
Po drugie, krew z pępowiny zawiera komórki macierzyste, które chronią dziecko przed wykrwawieniem i wykonują wszelkiego rodzaju potrzebne naprawy wewnątrz ciała niemowlęcia.
I tu jest haczyk – aby dziecko mogło uzyskać to ochronne doładowanie komórek macierzystych, należy opóźnić odcięcie pępowiny, a krew musi pozostać rzadka, aby komórki macierzyste mogły łatwo się przemieszczać i wykonywać swoje zadania.
Wyobraźcie sobie, że dziecko ma swój własny mechanizm ochronny, który zapobiega krwawieniu i naprawia narządy…
Po trzecie, noworodek może mieć niski poziom witaminy K, ponieważ jego jelita nie są jeszcze zasiedlone bakteriami potrzebnymi do jej zsyntetyzowania i „cykl witaminy K” jeszcze nie jest w pełni funkcjonalny u noworodków.
Jaki ma sens wstrzykiwanie witaminy K wprost do mięśni?
Nerki dziecka również nie są w pełni funkcjonalne…
I na koniec, kilka obserwacji klinicznych, które potwierdzają hipotezę, że dzieci mają naturalne mechanizmy ochronne, które uzasadniają ich niski poziom witaminy K po urodzeniu (…)
Kiedy krew dziecka jest zagęszczona witaminą K, to powoduje sytuację, w której komórki macierzyste muszą przedzierać się przez ten muł (…) Być może kiedyś dotrze to do lekarzy, że komórki macierzyste z krwi pępowinowej są nie tylko ważne i przydatne dla noworodka, ale również to, że istnieje powód, dla którego wymagają one rzadkiej krwi.
Każdy płód, który zostaje wyciśnięty jak mokry ręcznik podczas podróży wąską drogą rodną, może ponieść szkody w każdej części ciała, również w mózgu, więc potrzebuje pewnego wbudowanego „systemu naprawy”.
I komórki macierzyste przechodzą przez barierę krew-mózg.
Co więcej, komórki macierzyste mogą dojść… wszędzie!!!
Projekt Boży ma rozwiązania na takie problemy sytuacyjne…
Ale… pediatrzy uważają to za… „defekt”, więc chcą podawać witaminę K, która prowadzi do zagęszczenia krwi o prawie 100 razy bardziej, niż jest u człowieka dorosłego.
Te zastrzyki z witaminą K, jak wam mówią… (tak samo, jak mówią, że natychmiastowe zaciskanie pępowiny jest bezpieczne i normalne, a opóźnione jest niesprawdzoną interwencją)… to dlatego, że dziecko nie zostało „zaprojektowane” prawidłowo i jeśli nie poda się mu zastrzyku z witaminą K, to dziecko „może wykrwawić się na śmierć”.
Dlaczego czynniki krzepnięcia krwi u niemowląt są niskie w ciągu kilku pierwszych dni po urodzeniu?
Dlaczego dziecko ma dużo rzadszą krew, w rezultacie?
Czyż nie jest to logiczną hipotezą, że rzadsza krew umożliwia swobodniejszy i szybszy dostęp komórek macierzystych krwi pępowinowej do każdej części ciała, która została uszkodzona w trakcie porodu?
Wykład dr Suzanne Humphries
Ostatnie dowody potwierdziły toksyczne działanie nadmiernej ilości syntetycznej witaminy K podawanej młodym noworodkom i wcześniakom.
Zaobserwowano również, że podawanie dużych ilości analogicznej witaminy K matce na krótko przed porodem, powoduje zwiększenie stężenia bilirubiny w surowicy noworodka.
Syntetyczna witamina K uważana dawniej za nieszkodliwą, jest niebezpieczna, gdy podaje się ją w dużych ilościach matkom na krótko przed porodem; w związku z tym obecnie stosuje się znacznie mniejsze dawki. Naturalnie występująca witamina K nie ma negatywnego wpływu. – Overnutrition in Prenatal and Neonatal Life: A Problem?, Can Med Assoc J. 1965 Oct 23; 93(17): 893–899.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1928976/pdf/canmedaj01123-0002.pdf
W badaniu „Vitamin K prophylaxis for premature infants: 1 mg versus 0.5 mg” potwierdzono, iż po podaniu noworodkowi/niemowlęciu domięśniowo lub dożylnie witaminy K, dochodzi do przedawkowania nawet do ok. 260000% (słownie 260 tysięcy procent!!!) w stosunku do normy dla osobnika dorosłego.
Wskazały na to badania wykonane na wcześniakach, które są główną grupą zagrożoną VKDB – poziom wit K okazał się 1900 do 2600 razy przekroczony w 2 dni po podaniu, i od 550 do 600 razy przekroczony w badaniu 10 dni po podaniu. – Am J Perinatol. 2003 Nov;20(8):485-90. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14703597
Nadmiar witamin K może powodować: rozpad krwinek czerwonych, niedokrwistość, nadmierne wydzielanie potu, uczucie gorąca, a u niemowląt w szczególności żółtaczkę (fizjologiczna) i uszkodzenia tkanki mózgowej.
źródło: The Absolute Truth
Kontrowersja związana z witaminą K
Według dr. Ceesa Vermeera, PhD, profesora biochemii na Uniwersytecie Maastricht w Holandii, wiodącego światowego specjalisty zajmującego się witaminą K, „zastrzyki z witaminą K są noworodkom całkowicie niepotrzebne”.
Siły przyrody koncentrują się na udanym porodzie tak mocno, że wydaje się mało prawdopodobne, aby wszystkie niemowlęta cierpiały na niedobór witaminy K.
Jeśli chodzi o mnie, zamiast po prostu przyjąć, że natura popełniła błąd co do czynników pobudzających proces krzepnięcia u noworodków, zastanowiłem się nad wszystkimi sposobami, w jakie ingeruje się w normalny fizjologiczny proces rodzenia poprzez okołoporodowe interwencje, mające wpływ na krzepnięcie krwi.
Interwencją w najbardziej oczywisty sposób zaburzającą ten mechanizm jest przedwczesne odcięcie pępowiny, które pozbawia noworodka od 25% do 40% objętości krwi fizjologicznej, a więc od 25% do 40% fizjologicznych czynników krzepnięcia zaplanowanych przez naturę.
Jako osoba nakłuwająca – w celu wykonania badań przesiewowych – pięty noworodków, którym nie odcięto przedwcześnie pępowiny (i którym ponadto, w niektórych przypadkach, nie podano sztucznej witaminy K), mogę stwierdzić, że takie dzieci nie mają kłopotów z krzepnięciem krwi.
To rozwiązuje problem wczesnej lub klasycznej choroby krwotocznej płodu/noworodka.
Chociaż witamina K nie przenika z łatwością z krwiobiegu matki przez łożysko do noworodka, to JEST z łatwością przekazywana dziecku z mlekiem matki. (Czy nie wskazuje to wyraźnie, że natura w istocie zdaje się chronić dziecko, regulując czynniki krzepnięcia w ściśle określony sposób?).
Kobiety, które spożywają dużo świeżych, zielonych warzyw liściastych, przekazują witaminę K swoim dzieciom, co chroni je przed późnym wystąpieniem choroby krwotocznej.
Może więc natura wie, co robi, a nam pozostaje po prostu wspieranie fizjologicznego zdrowia poprzez odczekanie co najmniej 5 minut po urodzeniu, zanim odetniemy pępowinę, i zachęcanie matek karmiących do jedzenia dużych ilości świeżych, zielonych warzyw liściastych.
Źródło: https://szczepienia.wybudzeni.com
Foto: elemnth invanto By icefront
3 Responses to “Co dzieje się z z rodzicami, którzy uciekli z noworodkiem ze szpitala w z Białogardzie?”
Danuta
Poznałam kiedyś na wczasach matkę i jej córkę,która to po szczepionce mało nie umarła.Dziewczynka cudem żyje ale jest chora:ma padaczkę,traci wzrok i słuch a miała wtedy 15 lat
ojciec zdrowych czworga
Owszem są takie wypadki , ale tak jak we wszystkich innych szczepieniach i przypadkach jest ich znikoma ilość , Ale i tak lepsze to niż nic . Mnie szczepiono po wojnie kilkoma różnymi szczepionkami , między innymi przeciwko : gruźlicy , ospie , odrze , chorobie Heinego Medina , tężcowi i tp. jestem być może dlatego taki zdrowy do dziś , a wielu moich krewnych i kolegów zmarło zaraz po wojnie na gruźlicę lub zachorowało na Heinego Medinę Jeśli rodzice twierdza że to szczepienie szkodzi ich noworodkowi , podobnie jak to że nie należy obmywać dziecka w pierwszej dobie po porodzie , to po jaką cholerę matka tego dziecka zgłosiła się do porodu do placówki w której obowiązują takie procedury lekarskie i takie uwięzienie sumienia lekarzy . Teorii jest wiele i często jedna przeczy drugiej , więc w tym przypadku pani powinna rodzić w domu przy pomocy męża i babki położnej i nie powinna robić takiego rabanu na całą Polskę . To chyba jest logiczne .
Do ojca zdrowych dzieci
Wg prawa poród poza szpitalem musi przebiegać przy udziale położnej lub lekarza. Jesli tak nie jest, to jest prawny obowiązek i tak jechania do szpitala z dzieckiem po porodzie. Tak więc, jesli urodziłabym w domu bez udziału położnej, lekarza, to i tak musiałabym jechać do szpitala z dzieckiem. TAKIE PRAWO> Ja chciałabym rodzić w domu, ale nie mogę ze względu na to, że jest mało położnych, przyjmujących porody w domu. Tu gdzie mieszkam w promieniu prawie 150km jest jedna taka położna. Ode mnie mieszka ponad 130 km