Czy kiedyś będziemy palić marihuanę, tak jak dziś pije się alkohol?

Palenie Marihuany

Czy wyobrażasz sobie sytuację, w której na spotkaniach rodzinnych, imprezie legalnie będzie paliło się marihuanę?

Wbrew pozorom, należałoby zastanowić się nad tym zagadnieniem.

Skoro marihuana leczy wiele chorób, to czy raz na jakiś czas nie należałoby jej spróbować?

Zamiast używać często koniecznych leków, palisz co kilka dni marihuanę.

Czy poszedłbyś na taki układ?

Wiem, nie jest to łatwe, ponieważ wymaga kultury palenia, zmiany myślenia.

Podobnie jest z alkoholem. Można się upić, robić awantury, wpaść w alkoholizm, ale również można raz na jakiś czas wypić, wino, drinka, piwo i zachowywać się wesoło, radośnie.

Alkohol powinien pomagać wesoło odreagować codzienność życiową, miło spędzić czas ze znajomymi, przyjaciółmi.

Sam jeszcze nie wyobrażam sobie spotkania w gronie znajomych, rodziny i palić marihuanę.

Dlaczego?

Bo pali się ją tak samo, jak niezdrowy papieros, bo wmówili nam, że marihuana to narkotyk, bo nie przystoi, bo wstyd…

Tak, być może to stereotypy, ale jakże ważne do przełknięcia.

Czy nie powinno być tak, że idziesz do sklepu i legalnie kupujesz dobrej jakości polską marihuanę?

Jeżeli pomyślimy sobie, że to zioło, czysta natura, to bariery powinny pękać.

Jednak grzechem byłoby nie spróbować, nie przetestować, jak działa na organizm, czy wyleczy chorobę, którą ma setki tysięcy Polaków.

A co stanie się, jeżeli nie tylko uśmierzy ból, o czym dzisiaj wiemy, ale wyleczy niektóre choroby?

Dziwne jest dla mnie to, że tak strasznie zabraniają jej używać.

Rodzice chorych dzieci muszą prosić o nią urzędnika.

To są kpiny z naszej inteligencji, z naszej narodowości.

Taki środek leczniczy, który pomaga dzieciom powinien być dostarczony rodzicom bezpłatnie, z polskiej produkcji.

Skoro możemy produkować pszenicę, żyto, to dlaczego nie możemy uprawiać konopi indyjskiej?

Skąd takie prymitywne myślenie, polityków pisowskich?

Skoro są tacy bohaterscy i działają w imię społeczeństwa, to dlaczego nie zabronią sprzedawania papierosów?

Alkohol w pewnych dawkach może być leczniczy, a papieros?

Zwykły śmieć, nikomu niepotrzebny gadżet nikotynowy. Ani nie leczy, ani nie działa zdrowotnie na organizm człowieka.

Kto wpadł w nałóg rzadko jest w stanie z niego wyjść.

Skoro takie śmiecie korporacyjne legalizują, to jak mogą decydować o nas czy możemy używać marihuany czy nie?

Oczywiście, należy wprowadzić prawo zabraniające prowadzenia samochodu pod wpływem marihuany i inne obostrzenia.

Ale nie zabraniać.

Byłoby podobnie jak z alkoholem, jedni paliliby inni nie.

Czy byliby narkomanii?

Na pewno. Dzisiaj jest ich pełno, tak samo jak alkoholików.

Społeczeństwo musiałoby przejść metamorfozę kultury palenia.

Co innego jest codziennie pić, upijać się, a co innego wypić na przykład w weekend, jeżeli tylko sumienie ci na to pozwala.

Sam jestem ciekawy, jak kultura palenia marihuany, wpłynęłaby na zdrowie społeczeństwa?

Nie tak dawno czytałem artykuł, w którym profesor Jerzy Vetulanin mówi:

„Olej konopny może leczyć osteoporozę – stymulując komórki, które budują kości i hamując aktywność tych, które je niszczą. Wiemy, że palenie marihuany rozszerza oskrzela. Ludzie kiedyś o tym wiedzieli, nie było takiej narkofobicznej histerii” – przekonuje profesor.

„Moja ciotka na przykład miała astmę sercową i jak czuła, że zbliża się atak, to paliła „ziółka”, po których było jej lepiej. Mam mówić, jakie to ziółka?” – całość tutaj: cannabisnews.pl

 

. . ekonomia Robert Brzoza

Form by (e)NeTes



Foto: „La @negraurrutia #Juanapalooza” (CC BY-NC-ND 2.0) by Sibeckham

6 Responses to “Czy kiedyś będziemy palić marihuanę, tak jak dziś pije się alkohol?”

  • wr

    Ja mam negatywne doświadczenia związane z marihuaną. Wiem, że jestem w mniejszości, bo wielu moich znajomych pali co jakiś czas albo dla relaksu albo żeby się „zabawić”, pośmiać itp.. I nic im się nie dzieje. Ja jednak bym nie był taki optymistyczny. To nie jest alkohol, tylko środek psychoaktywny. Zmienia sposób widzenia i dostrzegania Świata. Oczywiście po alkoholu tez to jest, ale w mniejszym stopniu.
    Szczególnie osoby znerwicowane, lękliwe, mające jakieś fobie i problemy natury psychologicznej, czy problemy w domu mogą mieć niemiłe doświadczenia, bo to się wtedy może jeszcze bardziej zintensyfikować. Jeśli będa pod wpływem marihuany i znajdą się w sytuacji powodującej lęk, smutek itp.. to może się skończyć przykrymi konsekwencjami, zamiast się „wyluzować” mogą się jeszcze bardziej znerwicować, a nawet trafić do zakładu zamkniętego, bo takie przypadki też się zdarzały.
    Nie mówmy, że marihuana to jak papieros. W małych ilościach jest ok. Lecznicza marihuana też jest ok, ale nie mówiłbym, że zapalenie skręta to taka niewinna i nieszkodliwa sprawa. To może mieć negatywne konsekwencje i pewnie psycholodzy i psychiatrzy, czy osoby leczące uzależnienia mają na to tony przykładów.

  • wr,

    zgadza się, tylko że ty piszesz o marihuanie dostępnej gdzieś tam na lewo.
    Ja piszę o legalnej marihuanie, a więc tak jak olej może mieć różną siłę działania, tak samo marihuana może być: medyczna – ściśle przepisana przez lekarza i marihuana ogólnie dostępna o różnej sile oddziaływania.

    Jeżeli ktoś po marihuanie będzie się źle czuł, to jej nie powinien palić.
    Tak samo jak ktoś po alkoholu zamienia się w bandytę, to nie powinien pić.
    Jednak czy należy jej zabraniać?

  • wr

    Robercie odpowiadasz na mój komentarz , a nie umieściłeś jego treści na stronie.. :)
    Tak zgadzam się, marihuana dostępna na lewo to na pewno nie to samo co prawdziwa, naturalna marihuana. Jednak tak czy siak ja nie byłbym zwolennikiem jej palenia i nikogo do tego bym też nie zachęcał na zasadzie takiej jak to jest teraz modne wśród młodzieży – czyli „zapal sobie, a poczujesz się lepiej, będziemy mieli niezłą jazdę itp..”. To nie zawsze będzie lepiej. To może mieć zły wpływ i o tym też trzeba mówić. Obawiam się tylko, że gdyby marihuana była dostępna tak jak każdy inny towar w sklepie to i ludzie będą jej używać tak jak np. papierosa, a to jednak jest coś innego. I tej wiedzy teraz brakuje. Ja nie jestem za zakazem palenia marihuany, bo wielu i tak to robi, ale jeśli juz to na pewno byłbym za jakimiś restrykcjami wiekowymi i za większą kampanią informacyjną odnośnie wpływu palenia marihuany, bo tak jak mówię nie wszystko jest takie kolorowe jak się to wydaje młodzieży. Marihuana może mieć także negatywny wpływ na zdrowie u niektórych ludzi, na samopoczucie, na sprawność intelektualną itd.

  • Damian

    Robercie jeszcze nie cały rok temu uważałeś iz nie należy palić Marihuany, ponieważ to lek. Skąd ta zmiana?

  • xyz

    @up @Robert
    Marihuanę nie powinno się palić… Nie można jej palić, bo jest szereg skutków ubocznych, np. rak krtani, płuc. Wytwarza się zresztą we wdychanym dymie sporo, nawet jak jest ta z serii medycznych.
    Za to olej/pasta/ziarna – jak najbardziej. Rząd nie chce przyjąć i pozwolić na dystrybucję oleju RSO, olejów z wysoką zawartością samego thc.
    Uwaga: paląc marihuanę przyczyniamy się do choroby psychicznej.

  • Łukasz

    @xyz
    Piszesz okropne pierdoły… Pewna Pani doktor prowadzila badania nad dymem z suszu kwiatow konopii i tytoniowego. Wykazała inny sklad, poza oczywistymi produktami spalania, stad jednym z wnioskow jest przyjmowanie owego dymu przez filtr wodny. Ponadto kazdy kto palił szisze wie, ze ciekawie dziala na zalegajaca w plucach nikotynowa smołe. Powoduje odkrztuszanie – zjawisko znane kazdemu uzytkownikowi zioła. Pani doktor pisala rowniez o wplywie czasteczek dymu na komorki pluc. Opracowanie, o ktorym, wepominam przeczytalem na tej stronie. Ponadto nalezy zdac sobie sprawe ze zjawiska wrzucenia do jednego wora psychodelikow razem z opiatami i amfetaminami. Przyjmowanie psychodelikow to jak ustawienie trybu manual w np lustrzance. Dlatego niektore osoby doswiadczaja zlych przezyc. To tylko narzedzie. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

  • Ann Wigmore: Żywność, którą zjadamy może być albo najlepszym i najbardziej efektywnym lekarstwem albo najwolniej działającą trucizną”.
  • Biznes na chorobach będzie trwał tak długo, jak będziesz a n a l f a b e t ą w zakresie własnego zdrowia.

  • David Suzuki: "Politycy, czy naukowcy, którzy mówią, że produkty GMO są bezpieczne, są albo bardzo głupi, albo kłamcami". 
Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
RSS
Twitter