Czy ubrania wolne są od chemikaliów?
Jak dotąd rozwodzimy się tylko nad szkodliwością różnych substancji dodawanych do pożywienia, wody, kosmetyków. Ich szkodliwość jest potwierdzona poprzez badania niezależnych lekarzy, naukowców czy znawców tematu, jak Jerzy Ziemba, Jerzy Jaśkowski czy Marii Doroty Majewskiej.
Kiedy nie można zataić szkodliwości działania produktów, ponieważ na przykład występuje wysoka śmiertelność, medykamenty są wycofywane i zabrania się ich używania w produkcji kosmetyków czy pożywienia.
Czy tak samo jest w przypadku ubrań?
Czy na tym polu jesteśmy bezpieczni?
Chemia w ubraniach
Przy produkcji materiałów używa się różnych chemikaliów. Okazuje się że są to często te same substancje, które zostały wycofywane z produkcji leków, żywności, kosmetyków. Skupiamy się na wymienionych działach ale zapominamy o zdrowych tkaninach, w których wykorzystywane są szkodliwe substancje.
Jaki ma to skutek dla naszego zdrowia?
Ubranie bezpośrednio styka się ze skórą i to poprzez nią substancje wnikają do naszego organizmu. Skóra przepuszcza związki chemiczne, które rozpuszczają się na jej powierzchni pod wpływem ciepła, potu. Przenikają w głąb naszego organizmu i działają destrukcyjnie na organy.
Powinniśmy nosić ubrania wykonane z naturalnych włókien, takich jak:
- jedwab,
- bawełna,
- len,
- konopia,
- juta,
- wełna.
Ale tylko z upraw naturalnych, bo…
W rzeczywistości okazuje się że, na przykład pola bawełny opryskiwane są pestycydami, herbicydami i nawozami sztucznymi. Czyli dostajemy odzież z naturalnych włókien nasączone szkodliwymi substancjami.
To samo odnosi się do produkcji wełny.
Owce również regularnie pryskane są środkami przeciwko pasożytom. Ma to swoje negatywne konsekwencje, ponieważ wełna nimi nasiąka.
Owszem, wełnę czyści się po strzyżeniu, ale czym?
Otóż rozpuszczalnikiem – trójchloroetylenem, który jest substancją rakotwórczą, drażni on skórę, oczy i atakuje układ nerwowy.
W przypadku tanich ubrań nie spłukuje się go z nich.
Co potem?
Wełnę wybiela się znów rozpuszczalnikiem EDTA, który nie ulega biodegradacji i uszkadza tym razem układ hormonalny.
Jako ciekawostkę podam, że oczyszczalnie ścieków nie oczyszczają wody z tej substancji, ponieważ nie radzą sobie z nią i wnika ona w glebę a następnie przedostaje się do pożywienia w postaci warzyw, owoców itd.
Etap następny: barwienie wełny.
Czym?
Formaldehydem, bądź solami amoniowymi.
Im milsze i delikatniejsze ubrania w dotyku, tym więcej w nich barwników z chromem lub siarką. Barwniki te są bardzo toksyczne.
Niektóre tkaniny zadrukowuje się, metodą stosowaną w drukarni. Po nałożeniu koloru utrwala się go polimerem, który powoduje zaburzenia płodności.
Producenci dodają również PCF, substancje, która między innymi powoduje, że materiał się nie gniecie. Jest on również szkodliwy.
We wszystkich metodach stosowany jest formaldehyd. Utrzymuje on kolor i kształt materiału pomimo rozciągania, prania, płukania.
Formaldehyd ma udowodnione działanie rakotwórcze.
Najpierw podrażnia skórę, następnie dochodzi do zapalenia skóry, co może doprowadzić do choroby nowotworowej.
W tkaninach wiąże się on z włóknami, więc jest trudny do wykrycia. Uwalniany jest pod wpływem ciepła naszego ciała, mycia, potu. Nie można się go łatwo pozbyć.
Przy produkcji tanich materiałów i odzieży, a takimi rynek polski jest zalewany, jego stężenie przekraczane jest parokrotnie.
Podczas transportu odzieży (czasami przebywają długą drogę), aby ich nie zniszczyły różne organizmy żywe, są dezynfekowane i chlorowane.
Środki piorące używane do prania w każdym domu- łagodniejsze które miały w składzie fosforany (nieszkodliwe dla zdrowia), wycofano a na ich miejsce wprowadzono zawierające: EDTA, glikol polietylenowy, rozjaśniacze optyczne, oczyszczacze, wybielacze, zmiękczacze, nadające świeży zapach, itd…które są rakotwórcze.
Podczas prania ubrań w domu nieodpowiednimi środkami, również szkodzimy sami sobie. Ostatnio bardzo popularne stały się pralnie ekologiczne.
W jaki sposób uchronić się przed chemią w ubraniach?
- Należy prać nowe ubrania, ponieważ przechodzą szereg obróbek chemicznych, są długi okres czasu transportowane i wielokrotnie dotykane brudnymi rękami.
- Starajmy się kupować ubrania zrobione z naturalnych włókien. Zwłaszcza bieliznę osobistą, skarpetki, ubrania które bezpośrednio stykają się ze skórą np. piżamy.
- Wybieraj ubrania z upraw ekologicznych: bawełna, juta, jedwab, len, konopia, wełna.
- Nie wybieraj nieprzewiewnych, ciasnych ubrań. Pocenie prowadzi do uwalniania się toksycznych substancji do skóry. To samo odnosi się do naszego obuwia.
Ciekawa sprawa jest z bielizną.
Badania przeprowadzone w Południowej Karolinie, wykazały związek między noszeniem biustonoszy a powstaniem guzków nowotworowych w piersiach.
Musimy upewnić się że biustonosz nas nie uciska, ponieważ wtedy utrudnia przepływ chłonki, która z kolei usuwa toksyny.
Ściągaj go więc na noc!
Zwróć uwagę na fiszbiny. Nie mogą uciskać, nie mogą ocierać skóry.
Co do bielizny męskiej, to w większości jest wykonana z materiałów syntetycznych, które są barwione bardziej szkodliwymi substancjami od naturalnych.
Żyjemy w takich czasach, w których nikt nie dba o nasze zdrowie. Dlatego polecam pamiętać nazwy chemikaliów i czytać etykiety.
źródło: artykuł napisany w oparciu o materiały Naturalnie Zdrowym Być.
. . Marta Brzoza
Photo credit: GYLo / Foter / CC BY-ND
3 Responses to “Czy ubrania wolne są od chemikaliów?”
Arni
Faktem jest, że koncerny chemiczno-farmaceutyczne nie wszystkie swoje piekielne pomysły i innowacje mogą upchać w „lekach”, więc uzupełniają je gdzie się tylko da. Jednym z miejsc jest więc odzież. Ale przy tym temacie trzeba powiedzieć o jeszcze gorszym zatruwaniu, jakim są środki higieniczne codziennego użytku. Chodzi mi przede wszystkim o pieluchy jednorazowe, tampony, chusteczki higieniczne suche i nawilżane a także papier toaletowy. O ile odzież ma kontakt ze skórą, która ma jednak dosyć dobrą warstwę ochronną, to wspomniane środki higieniczne kontaktują się przeważnie z błoną śluzową na którą bezpośrednio przenoszą swoją bardzo bogatą zawartość chemiczną. I to już od pierwszego dnia życia, aż do śmierci. Ale to jest akurat temat praktycznie zakazany.
Przemyslaw Mach
Nie da się zmienić świata na lepsze bo ludzie tego nie chcą a co to jest teraz to pikuś w przyszłości świat będzie dużo gorszy i bardziej brutalny dla nas wszystkich
organizm ludzki jest w stanie znieść o wiele więcej niż mówią to pseudo lekarze na całym świecie im więcej chemii tym szybciej hartuje się nasz organizm to co jest w jedzeniu w lekach w ubraniach to dla naszego organizmu pikuś dla naszego organizmu te wszystkie szkodliwe substancje są śmieszne on potrafi się przed tym bronić doskonale a co do ludzi którzy chorują i są podatni na szkodliwe rzeczy to fakt jest taki że słabe jednostki szybko padają
Mariusz
Prawdziwym problemem są barwniki używane w ubraniach, potrafią wywoływać groźne alergie nie tylko u dzieci, łącząc się z potem wywoływać różne choroby skóry. Szkoda że ta kwestia nie została poruszona, przydałaby się czarna lista barwników, choć i tak w większości info o użytym barwniku nie dostaniemy na metce bo i po co straszyć konsumenta. Myślę że kwestie barwników w ubraniach warto poruszyć na blogu odrębnie.